Znów zasadziliśmy las!

Jest taki dzień w roku, kiedy zdalny zespół Oakywood wstaje zza biurek, a ekipa stacjonarna wychodzi z warsztatu. Spotykamy się gdzieś w Polsce, w miejscu, które nawet GPS widzi po raz pierwszy w życiu. Chwytamy za szpadle i zaczynamy kopać dołki, w których następnie umieszczamy sadzonki dębu, lipy, klonu, wiązu, topoli i wielu innych drzew. W piątek 3 listopada wspólnie z Fundacją Las na Zawsze zasadziliśmy 8 490 m2 nowego lasu, który nie zostanie wycięty.

Okazywanie wdzięczności Naturze

Ta idea przyświecała nam od początku: potrzeba odwdzięczenia się Naturze za możliwość korzystania z jej zasobów. Skoro do produkcji naszych biurek i akcesoriów używamy surowców odnawialnych — drewna — warto również nieco wspomóc ich odnawianie. Dlatego część zysków z każdego sprzedanego produktu przekazujemy takim organizacjom, jak Las na Zawsze czy One Tree Planted. To jednak nie wszystko. Dzięki uprzejmości fundacji Las na Zawsze zostaliśmy zaproszeni do uczestnictwa w sadzeniu lasu. Nie mogliśmy nie skorzystać z takiej okazji.

Tegoroczne sadzenie

Nasza przygoda z własnoręcznym zalesianiem planety zaczęła się w ubiegłym roku w Tarłowie, gdzie w chłodny, deszczowy dzień posadziliśmy 10 959 m2 lasu. W tym roku wybraliśmy się do Wilkowyi. W piątkowy poranek, po kilku chwilach błądzenia po wiejskich dróżkach, dotarliśmy w umówione miejsce, gdzie już czekała na nas ekipa Las na Zawsze. Oprócz Oakywood, w sadzeniu brały udział także osoby z 2 innych firm oraz wolontariusze, a więc rąk do pracy nie brakowało.

Po krótkim wstępie i instruktażu chwyciliśmy za szpadle i sadzonki, i ruszyliśmy w teren. Parę godzin później, nieco zmęczeni, ale i ogromnie usatysfakcjonowani, patrzyliśmy na polanę obsadzoną rozmaitymi gatunkami drzew i krzewów, które już zaczynały zapuszczać korzenie, by niebawem mógł z nich wyrosnąć potężny las.

Las na zawsze — obszar chroniony przed wycinką

Warto podkreślić, że Las na Zawsze nie sadzi wyłącznie drzew, ale całe lasy — dba o to, by na danym terenie znalazła się również ściółka leśna i krzewy, które będą przyciągały ptaki, owady i małe zwierzęta. Dzięki temu tworzy się pełny ekosystem, z całym bogactwem i bioróżnorodnością właściwą naturalnym lasom.

Ważne jest też to, że lasy posadzone przez fundację nie zostaną przeznaczone do wycinki. Będą służyły ludziom i planecie, dostarczając tlen, oczyszczając powietrze, chroniąc glebę przed erozją, zapewniając schronienie zwierzętom. Choć dany teren formalnie jest prywatną własnością fundacji, do lasu będzie mógł wejść każdy, kto zechce podelektować się ciszą i spokojem, pooddychać aromatycznym leśnym powietrzem, zażyć kąpieli leśnej i odpocząć od zgiełku miasta.

Kiedy odjeżdżaliśmy z Wilkowyi, powoli zapadał zmierzch. Niektórzy z nas (pozdrowienia dla ekipy z Cichego!) dotarli do domów dopiero późną nocą. Po tak intensywnym dniu oczy same nam się zamykały, zasypialiśmy z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. I już nie możemy doczekać się następnego sadzenia — niech żyją lasy!