![](http://oakywood.shop/cdn/shop/articles/ZASOBY_0004-Z1002373.jpg?crop=center&height=1080&v=1719481447&width=1920)
Błoga bezczynność, czyli jak i po co odpoczywać
W świecie zdominowanym przez narrację ustawicznej produktywności bezczynność wydaje się czymś niemalże nieprzyzwoitym. Nawet w wolnych chwilach czy w trakcie urlopu wiele osób czuje wewnętrzny przymus, żeby czymś się zająć, dokądś pójść lub pojechać, coś zwiedzić, i tak dalej. Nicnierobienie jest postrzegane jako marnowanie cennego czasu. Tymczasem to jedna z najlepszych rzeczy, jakie możemy zrobić dla własnego zdrowia i samopoczucia.
![](https://cdn.shopify.com/s/files/1/2447/0423/files/toa-heftiba-Q5Uf3B8Ej7A-unsplash_1024x1024.jpg?v=1719483664)
Photo by Toa Heftiba on Unsplash
Dlaczego musisz odpocząć?
„Jestem w proszku! W rozsypce! Wypalony! Rozmontowany! Muszę przystanąć w biegu, chociaż nigdzie nie dobiegłem. I odpocząć! Odpocząć za wszelką cenę!” — krzyczy Adaś Miauczyński w kultowym „Dniu świra”. Pod jego monologiem mógłby się podpisać prawdopodobnie każdy, kto wpadł w sidła toksycznej produktywności; kto od dłuższego czasu pracuje bez chwili wytchnienia i, jadąc na oparach, nieuchronnie zbliża się do miasteczka Wypalenie Zawodowe.
Czasem może się wydawać, że, pracując dużo, jesteśmy produktywni — przecież tak wiele robimy! Ale smutna prawda jest taka, że dzieje się zupełnie odwrotnie: przewlekły stres i przemęczenie sprawiają, że efektywność, a przede wszystkim jakość pracy, powoli zaczyna spadać. Co więcej, zdaniem Amerykańskiego Stowarzyszenia Psychologicznego, chroniczny stres zwiększa ryzyko depresji, bólów głowy, czy chorób serca. Na początku być może niezauważalnie, ledwo-ledwo, ale z czasem ten stan się pogłębia. Podobnie jak w przypadku wielu chorób, kiedy jesteśmy w stanie zauważyć objawy, sytuacja jest już bardzo zaawansowana.
Wypoczynek nie tylko pomaga obniżyć poziom stresu, ale także zwiększa jasność umysłu oraz produktywność i kreatywność. Według badań przeprowadzonych przez profesora Alejandro Llerasa z Uniwersytetu Illinois, brak przerw w pracy powoduje postępujący spadek uwagi; niejako „przyzwyczajamy się” do wykonywanych zadań, tak samo jak, na przykład, przyzwyczajamy się do tego, że ubrania dotykają naszej skóry — nie odczuwamy tego w stały, intensywny sposób. Przerwa, w trakcie której przekierowujemy uwagę na coś innego, całkowicie odrywając się od pracy, pozwala później wrócić do wykonywania zadań ze świeżą, uzupełnioną porcją uwagi. Wniosek jest prosty: odpoczynek sprawia, że pracujemy lepiej.
![](https://cdn.shopify.com/s/files/1/2447/0423/files/getty-images-GhyofKdkfm4-unsplash_1024x1024.jpg?v=1719483740)
Czym właściwie jest dolce far niente?
Słodkie nicnierobienie, czyli dolce far niente, to włoska idea, której genezy można doszukiwać się jeszcze w starożytnym Rzymie. Popularne było wówczas pojęcie „otium” — odpoczynek od pracy (określanej mianem „negotium”), by móc zająć się wyłącznie rozwojem intelektualnym i duchowym. Taki czas na relaks uznawano za kluczowy dla zdrowia ciała i umysłu.
W samym dolce far niente nie chodzi bynajmniej o lenistwo, lecz raczej o zatrzymanie się w biegu, o uważność, skupienie się na najprostszych rzeczach i docenienie ich; o czerpanie przyjemności z samego faktu istnienia i bycia tu i teraz. Jest to nie tyle zwykła, nudna bierność, ile raczej quality time, wartościowy czas, w którym zajmujemy się wyłącznie tym, co daje nam radość i pozwala się zrelaksować; tym, co niewymuszone, czego nasz umysł nie odbiera jako obowiązek.
![](https://cdn.shopify.com/s/files/1/2447/0423/files/ZASOBY_0036-Z1002911_1024x1024.jpg?v=1719481547)
Jak dziś kultywować słodką bezczynność?
Obecnie słodkie nicnierobienie wydaje się coraz trudniejszą sztuką do opanowania. Postęp technologiczny sprawił, że praca fizyczna wygląda inaczej niż dawniej; poza tym jest jej nieco mniej. Znaczna część ludzkości siedzi za biurkiem, z wzrokiem utkwionym w ekranie. A praca biurowa ma to do siebie, że zazwyczaj wcale nie tak łatwo jest ją po prostu skończyć i iść do domu. Nawet jeśli pracujemy w wyznaczonych godzinach, to jednak po wyjściu z biura często nadal mimowolnie jesteśmy w niej myślami. Odłączenie się od pracy wymaga wysiłku, zwłaszcza gdy pracujemy zdalnie. A jeśli w wolnym czasie myślimy o pracy, pełny relaks jest niemożliwy — ponieważ mentalnie jesteśmy w pracy non-stop.
Tym bardziej warto trenować sztukę dolce far niente. A lato jest ku temu doskonałą okazją: spędzając czas poza biurem, w letnich podróżach, można pozwolić sobie na wolniejsze życie i praktykowanie uważności. Pierwszym krokiem jest postawienie wyraźnej granicy pomiędzy pracą a czasem wolnym i przestawienie się na tryb wypoczynkowy. Dalej jest już z górki.
Warto zdecydować się na takie formy spędzania czasu, które sprzyjają osiągnięciu wewnętrznego spokoju i komfortu. Może to być wyjazd w jakieś zaciszne miejsce, z dala od tak zwanej cywilizacji, albo długi spacer po lesie czy po górach. Możesz wybrać się na piknik czy kajaki z przyjaciółmi albo pobyć sam na sam ze sobą, w ciszy. Spędzić cały dzień na niespiesznym flaneurowaniu, odkrywając urokliwe zakątki własnego miasta. Poczytać książkę, posłuchać muzyki, zjeść coś dobrego, przyjrzeć się uważniej otaczającemu cię światu. Możliwości jest mnóstwo. Jedyna zasada, o której warto pamiętać, to zasada czystej przyjemności.